wtorek, 13 listopada 2012

Masz chwilę?

Znalezienie czegoś nieznanego i przy tym atrakcyjnego na youtube czasami nie jest łatwe. Bywają lepsze i gorsze dni. Często pomimo starań z głośników wydobywają się jedynie brzydkie dźwięki, o których jak najszybciej chcę zapomnieć. Gdy szczęście dopisze, zawsze dziele się swoim znaleziskiem ze znajomymi. Czuję się jak Kolumb, jeden z pierwszych hipsterów, któremu było dane widzieć coś o czym inni jeszcze nie śnili. Swoje znalezisko odbieram jednak innym zmysłem. Może to i dobrze bo ze wzrokiem u mnie ostatnio gorzej. Nic mnie wtedy nie denerwuje bardziej jak błyskawiczna recenzja. Pojawia się ona mniej więcej po minucie od wysłania linku. Fajne, super, dobre, podoba mi się, nie podoba mi się, żałosne i nic więcej mi nie wysyłaj. Pierwsze wrażenie jest aż tak ważne? Może warto powstrzymać się z opinią do końca utworu. Nie zmuszam do słuchania. Wybierasz sam(a).

Poniżej zamieszczam piosenkę jakiegoś gościa z Islandii. Wiem tylko, że nazywa się Henrik Bjornsson(musi więc być synem jakiegoś Bjorna) i jest barmanem. Z początku łagodna, może nieco nudnawa. Ale pamiętajcie, że Islandia nie jest do końca normalna. Nie ma tam drzew, idolką młodzieży jest Bjork a wszystkie światowe linie lotnicze drżą przed ich wulkanami. Może Henrik się rozkręci?  
Ł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz